Szwajcarski potentat na europejskim rynku taborowym przedstawił wyniki finansowe za pierwsze półrocze. W porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku wzrosły zarówno przychody, jak i zysk operacyjny. Producent poprawił również marżę EBIT. Maleje także wpływ ubiegłorocznej powodzi na zakłócenia w łańcuchach dostaw.
Stadler, jeden z największych europejskich producentów taboru szynowego, przedstawił wyniki finansowe za pierwsze półrocze. Szwajcarski gigant ma powody do satysfakcji – przychody wzrosły do 1,4 mld CHF (rok wcześniej – 1,3 mld CHF), natomiast zysk operacyjny osiągnął poziom blisko 37 mln CHF, co oznacza istotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, w którym usytuował się na poziomie nieco ponad 28 mln CHF. Marża EBIT wzrosła przy tym z 2,2% do 2,6%. Być może nie są to spektakularne wzrosty, jednak trzeba mieć na uwadze, że w produkcyjną działalność Stadlera silnie uderzyła ubiegłoroczna powódź – zarówno w Hiszpanii, jak i Europie Środkowej.
Informowaliśmy was o tym zresztą szerzej w ubiegłym roku w listopadzie.Nieco słabiej w porównaniu z
ubiegłorocznym pierwszym półroczem przedstawiają się dane dotyczące nowej sprzedaży, która wyniosła 1,7 mld CHF, podczas gdy rok wcześniej – aż 2,5 mld CHF. Z drugiej strony, jak podkreśla Stadler, taka wartość nowej sprzedaży umożliwiła utrzymanie wartości całego portfela kontraktów na stabilnym poziomie 29,4 mld CHF. Warto dodać, że pierwszym półroczu wartość aktualnie produkowanych pojazdów była o niemal 1 mld CHF wyższa niż przychody ze sprzedaży, co spowodowało zmniejszenie przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej przy jednoczesnym zwiększeniu poziomu kapitału obrotowego netto, który pozostaje zarazem ujemny. Stadler podkreśla w informacji prasowej, że oprócz stabilnych wyników finansowych i sprzedażowych trzeba zwrócić uwagę na strukturę nowych kontraktów.
W tym kontekście na pierwszy plan wysuwa się fakt, że szwajcarski producent stał się liderem w dostawach pojazdów z napędami alternatywnymi, czyli innymi niż klasyczne jednostki elektryczne i spalinowe – do połowy bieżącego roku sprzedano ich już 301 sztuk. Stadler cieszy się szczególnie silną pozycją na rynku elektrycznych zespołów trakcyjnych, które mogą być zasilane zarówno z sieci trakcyjnej, jak i akumulatorów, co umożliwia pokonanie odcinków niezelektryfikowanych o długości rzędu 80 kilometrów. Tego typu pojazdy są w Europie zamawiane coraz częściej. Choć w przypadku dłuższych odcinków bez sieci trakcyjnej nie mają w zasadzie zastosowania, mogą być doskonałym rozwiązaniem w przypadku krótkich fragmentów typu “last mile”, umożliwiając często tworzenie bezpośrednich relacji, a tym samym eliminowanie konieczności przesiadek.
Spółka deklaruje zarazem, że nie zamierza osiadać na laurach. – Stadler realizuje obecnie 306 zamówień jednocześnie. W ostatnich kilku latach inwestowaliśmy w nasze zakłady produkcyjne na całym świecie, aby sprostać realizacji zamówień w zakładanym harmonogramie czasowym i z zachowaniem odpowiedniej jakości. Choć dziś wykorzystujemy nasze zdolności produkcyjne w dużym stopniu, musimy w nadchodzących latach zdobyć kolejne kontrakty, aby zabezpieczyć w perspektywie długoterminowej miejsca pracy – komentuje cytowany w komunikacie prasowym Markus Bernsteiner, dyrektor generalny Stadlera.
Stadler w kontekście ubiegłorocznej powodzi wskazał ponadto, że wciąż prowadzi negocjacje z towarzystwami ubezpieczeniowymi, dotyczące wypłaty odszkodowań, które będą miały duży wpływ na dalszą realizację programu naprawczego. Nie wszystko jest jednak w rękach producenta – duży wpływ na problemy związane z powodzią ma także sytuacja poddostawców, których zakłady produkcyjne zostały w niektórych przypadkach nawet nie zalane, a doszczętnie zniszczone przez powódź. Kolejnym problemem są słabe wyniki produkcyjne i sprzedażowe fabryki w Berlinie – na tle ogólnych problemów strukturalnych, które uwidoczniły się w ostatnich latach z całą mocą w niemieckiej gospodarce. Stadler podkreśla zarazem, że w kwietniu zawarto nowy układ zbiorowy, który gwarantuje zatrudnienie pracownikom do 2029 oraz utrzymanie produkcji do 2032 roku.